Prognozowanie zjawisk gospodarczych jest działaniem trudnym, zwłaszcza w mocno turbulentnym otoczeniu, z jakim mamy do czynienia obecnie. Jak mawiał Niels Bohr [1], „Prognozowanie jest szczególnie trudne, zwłaszcza gdy dotyczy przyszłości.” Analitycy starają się przewidywać kształtowanie się najważniejszych z ich punktu widzenia kategorii ekonomicznych, takich jak: dynamika produktu krajowego brutto (PKB), poziom inflacji, kursy walut czy wysokość stóp procentowych. Przygotowanie prognoz na 2022 rok jest obarczone dużą dozą niepewności ze względu ryzyko wystąpienia nieprzewidzianych zdarzeń, mogących zróżnicować wszelkie szacunki ekonomistów. W 2022 roku rozpocznie się transformacja gospodarcza i finansowa. Będziemy świadkami nie tylko przejścia do rzeczywistości po pandemii wywołanej przez COVID-19, ale także do świata, gdzie niskie stopy procentowe przechodzą do historii [2]. To będzie także rzeczywistość zdominowana przez umiarkowane zyski na rynkach finansowych i prawdopodobnie nie będziemy obserwować aż tak spektakularnych wzrostów na różnych klasach aktywów, jak miało to miejsce na rynku gazu ziemnego czy węgla w 2021 roku. Coraz bardziej zmienne odczyty wskaźników ekonomicznych zmuszają analityków do częstej weryfikacji założeń oraz korekt prognoz. W związku z tym, ich przewidywania sprzed roku nie sprawdziły się, zwłaszcza w przypadku inflacji. Zamiast 2,5%, jak pod koniec 2020 roku przewidywali ekonomiści, ceny dóbr i usług konsumpcyjnych średnio zwiększyły się o 5%. Z tego względu, prognozy na 2022 rok analitycy formułują z ostrożnością. Uczestnicy noworocznej ankiety prognostycznej Rzeczpospolitej najczęściej prognozują, że wskaźnik cen konsumpcyjnych (Consumer Price Index; CPI), główna miara inflacji w Polsce, w 2022 roku średniorocznie wzrośnie o 7,1%. Rozbieżności między skrajnymi prognozami są duże, sięgają 2,5 punktu procentowego. Część ankietowanych spodziewa się inflacji na poziomie 5,8%, pozostali – 8,3% (rysunek 1) [3].
Rysunek 1 – Prognozy dla polskiej gospodarki w roku 2022. Źródło: Bloomberg, Rzeczpospolita, *prognozy ponad 20 zespołów ekonomistów ankietowanych w połowie grudnia 2021 roku przez agencję Bloomberg, **szacunki ekonomistów ankietowanych w połowie grudnia 2021 roku przez Rzeczpospolitą
Te różnice dobrze oddają charakter inflacji. W dużej mierze będzie ona uzależniona od czynników nieprzewidywalnych. Będą to notowania surowców, szczególnie energetycznych i rolnych, zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw, spowodowane antyepidemicznymi restrykcjami, a także uznaniowe decyzje rządu dotyczące mechanizmów z tzw. tarczy inflacyjnej [4].
Jedynie rządzący prognozują stopę inflacji na poziomie 3,3% (tak zapisano w ustawie budżetowej na 2022 rok). Jest to działanie powodowane politycznymi przesłankami. Wyższa realna inflacja od zaplanowanej (zabudżetowanej) to wyższe dochody budżetowe [5]. Wyższy poziom inflacji to wyższe ceny, a te z kolei powodują wyższy podatek VAT (wliczony w cenę każdego produktu albo usługi w Polsce), co powoduje wzrost wpływów do budżetu państwa. Wyższa inflacja to również wyższa presja płacowa i w efekcie wyższe dochody Polaków. A skoro wyższe dochody, to również wyższe składki oraz podatek PIT. Ukryta inflacja i jej wpływ na budżet państwa to niejako poduszka finansowa, której rząd nie pokazuje w ustawie budżetowej, a będzie mógł pochwalić się lepszym od założeń wykonaniem budżetu państwa tak jak w 2021 roku – opinię przedstawia prof. Witold Orłowski [6].
Analitycy prognozują, że inflacja wymusi na NBP podniesienie stóp procentowych do 3,5%, chociaż pojawiają się także szacunki, że wzrosną do 4% [7]. Skrajna prognoza wskazuje, że stopa referencyjna NBP wyniesie 4.25%. Po raz ostatni na takim poziomie była w 2012 roku.
Niemniej jednak podwyższanie stóp procentowych powinno tym samym zwiększyć zainteresowanie naszą walutą i ograniczyć jej systematyczną deprecjację która trwa od kilku miesięcy po tym jak NBP specjalnie osłabił złotego w grudniu 2000 roku tłumacząc to względami pomocy dla Polskich eksporterów [8]. To z kolei spowodowało zwiększenie spirali inflacji bo z importu mamy na przykład paliwa (energia i gaz) [9].
Dynamika siły nabywczej gospodarstw domowych będzie ostatecznie uwarunkowana wysokością inflacji oraz koniunkturą na rynku pracy. Większość ankietowanych przez Rzeczpospolitą ekonomistów wskazuje, że wydatki gospodarstw domowych zwiększą się realnie (w cenach stałych) o 4,4% w stosunku do 6% w 2021 roku. Te obliczenia opierają się na założeniu, że RPP zaostrzy politykę pieniężną tak, aby nie osłabiła rynku pracy. Można się jednak spodziewać obniżenia konsumpcji gospodarstw domowych ze względu na inflację oraz na wprowadzone zmiany w podatkach takie jak Polski Ład. Był on zapowiadany przez rządzących jako recepta na wyprowadzenie Polski z gospodarczego kryzysu po pandemii koronawirusa i miał pomóc większości społeczeństwa. W grudniu 2021 roku okazało się, że Polski Ład jest pełen absurdów: Można go streścić: „Klasa średnia wyjdzie na zero, bogaci na plus” [10].
Analitycy bankowi [11] zakładają, że w 2022 roku żądania płacowe będą narastać, przy dużym wzroście cen towarów i usług pierwszej potrzeby. W związku z tym, przeciętne tempo wzrostu wynagrodzeń w polskiej gospodarce będzie rosnąć o 8,6%, a przejściowo może przekroczyć 10% rocznie.
Prognozy dotyczące inwestycji są optymistyczne. Według szacunków ekonomistów ankietowanych przez Rzeczpospolitą, nakłady brutto na środki trwałe w polskiej gospodarce przeciętnie zwiększą się w 2022 roku o 7,2% w odniesieniu do 7,6% w 2021 roku. Z kolei analitycy bankowi [12] spodziewa się, że inwestycje wzrosną o 11%. Będzie to wynikiem realokacji produkcji (do Polski), wysokiego wykorzystania mocy wytwórczych i niedoboru pracowników, który będzie sprzyjał automatyzacji produkcji a przedsiębiorstwa będą poszukiwały mniej energochłonnych technik produkcji. W drugiej połowie 2022 roku oczekuje się również uruchomienia Krajowego Planu Odbudowy i ożywienia inwestycji publicznych.
Tym samym wiele będzie zależało od uruchomienia inwestycji publicznych, które będą stymulowane dotacjami i pożyczkami z budżetu UE (nowa perspektywa budżetowa UE na lata 2021-2027). Konflikt Polskiego rządu z UE jest szczególnym problemem dla Polski. Środki z Funduszu Odbudowy mają być wydawane na bardzo pożyteczne cele jak choćby odnawialne źródła energii czy cyfryzację. Program jest pod ścisłym nadzorem UE, jest więc mniejsze ryzyko, że rząd te pieniądze wyda źle, kierując się interesami partyjnymi, a nie interesami państwa. Przede wszystkim jednak narastający konflikt z UE i jednoznacznie antyunijna retoryka ze strony rządu zwiększają ryzyko, że zaczniemy „dryfować” w stronę polexitu co wyrządzi długoterminowe szkody.
Ekonomiści przewidują, że aktywność ekonomiczna w polskiej gospodarce mierzona realnym PKB średnio zwiększy się w 2022 roku o 4,5% w porównaniu od 5,4% do 5,5% w 2021 roku. Część z nich prognozuje wzrost PKB o 5,2%. Inni zaś spodziewają się dynamiki PKB na poziomie 3%. Analitycy bankowi [13] oceniają, że głównym czynnikiem oddziałującym na kształtowanie się wielkości PKB w 2022 roku jest przebieg kolejnych fal zakażeń COVID-19. Według nich dotychczasowe dane wskazują na coraz większą odporność gospodarki na kolejne fale zachorowań i mniejszy ich wpływ na mobilność społeczną. W bazowym scenariuszu zakładają, że mimo kolejnych fal pandemii uzyskana odporność (w wyniku szczepień lub przebytej infekcji) będzie chroniła przed ciężkim przebiegiem choroby. W rezultacie powinno udać się uniknąć silnych lockdownów i spadku mobilności społecznej, przez co skala nakładanych ograniczeń nie powinna silnie zaburzać aktywności ekonomicznej.
Obecna sytuacja pandemiczna oddziałuje także na rynek kapitałowy. Ceny akcji spółek notowanych na GPW w Warszawie są istotnym barometrem koniunktury gospodarczej w naszym kraju a dodatkowo odzwierciadlają one zawirowania w gospodarce, a bardzo często je wyprzedzają. Na ogół giełdowe turbulencje stanowią zapowiedź pojawienia się zjawisk kryzysowych, prowadzących do dekoniunktury. Mimo pandemicznych perturbacji WIG jesienią 2021 roku ustanowił historyczne maksimum, przekraczając poziom 75 tys. pkt (rysunek 2), a GPW była trzecią w całej UE z największym wzrostem obrotów w trakcie trwania pandemii koronawirusa.
Rynkowi akcji pomagał także NBP prowadzący po wybuchu pandemii COVID-19 luźną politykę monetarną, która przyczyniła się do wzrostu inflacji, która spowodowała falę podwyżek stóp procentowych. Nie pozostanie to bez wpływu na rynek akcji w 2022 roku [14]. Według analityków [15], na GPW historycznie bessa pojawiała się krótko po rozpoczęciu przez RPP cyklu podwyżek stóp. Analogia ta sugeruje, że w najbliższych miesiącach należy się liczyć z zakończeniem trendu wzrostowego na GPW. Z kolei według T. Bardziłowskiego [16] mamy do czynienia z okresowym pogorszeniem koniunktury na GPW spowodowanym obawami o rosnącą inflację oraz szybkimi podwyżkami stóp i związanymi z tym zmianami w alokacji aktywów przez globalnych oraz krajowych inwestorów instytucjonalnych. Uważa on ponadto, że kolejna fala pandemii i niepewność wywołana informacjami o potencjalnych zagrożeniach związanych z nową mutacją wirusa czy wzrost napięcia geopolitycznego na wschodzie Europy nie sprzyja rynkowi akcji.
______________________________________________
[1] Duński fizyk, laureat Nagrody nobla z fizyki w 1922 roku.
[2] W dniu 4 stycznia 2022 roku RPP na posiedzeniu postanowiła podwyższyć stopy procentowe o 0,5 pp. W ten sposób główna stopa, od której zależy rata większości kredytów, przekroczyła poziom 2% po raz pierwszy od 2014 roku. Główna stopa procentowa wzrosła we wtorek o 0,5 pp do 2,25% zgodnie z oczekiwaniami rynku. To czwarta kolejna podwyżka. Od października 2021 roku RPP podniosła stopy łącznie o 2,25 pp. W tym samym czasie stawki WIBOR 6M wzrosły wyżej, bo o ponad 2,6 pp i mogą wzrosnąć jeszcze bardziej. Rynek obstawia dalsze wzrosty stóp o oprocentowania bankowego. Stawka WIBOR 6M według notowań kontraktów FRA ma wzrosnąć w ciągu roku o 1,7 pp względem obecnych 2,87%. https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/stopy-procentowe-najwyzsze-od-siedmiu-lat-rpp-podjela-decyzje/4rvk33r
[3] Prognozy inwestycyjne na 2022 rok, Raport TMS, s. 3; G. Siemionczyk, Inflacyjny wstrząs dopiero przed nami, Rzeczpospolita 03.01.2022; https://businessinsider.com.pl/gospodarka/makroekonomia/to-czeka-gospodarke-w-2022-r-ochlodzenie-koniunktury-wystrzal-inflacji-szybki-wzrost/805bbhg.
[4] Część ekonomistów uważa, że tarcza inflacyjna, na którą składają się m.in. czasowe obniżki podatków od paliw oraz rekompensaty dla gospodarstw domowych, zostanie utrzymana dłużej niż do połowy 2022 roku. To obniżyłoby inflację w najbliższych kwartałach, ale za cenę wyższej inflacji w 2023 roku.
[5] W połowie 2021 roku Premier ogłosił obywatelom doskonałą sytuację budżetową, bo dochody były znacznie wyższe od planu. Wynikało to głównie z rekordowego poziomu inflacji.
[6] Były Wiceminister finansów, a dziś Prezes Banku Pekao S.A. Leszek Skiba zwracał uwagę, że inflacja niższa o 1 pp. obniża o około 1% wpływy z VAT. Jeśli inflacja jest zaniżona o 3 pkt proc., to oznacza, że rząd może spodziewać się o 3% wyższych dochodów z VAT. Przy założeniu wpływów z VAT na poziomie ponad 200 mld zł okaże się, że uda się uzyskać 6 mld zł więcej z samego podatku VAT. Wraz z innymi dochodami można prognozować wpływy do budżetu państwa na poziomie od 12 do 15 mld zł rocznie.
[7] Rynek prognozuje kolejne podwyżki stóp procentowych. Notowania kontraktów forward FRA (Forward Rate Agreement) na polskie stopy procentowe sugerują, że WIBOR 6M w ciągu najbliższych 12 miesięcy wzrośnie z obecnych 2,87% do aż 4,58%. Oznacza to wzrost oprocentowania kredytów o kolejne 1,71 pp od obecnych, a w porównaniu z wrześniem 2021 roku, o łącznie 4,33 pp. https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/stopy-procentowe-najwyzsze-od-siedmiu-lat-rpp-podjela-decyzje/4rvk33r
[8] Co ciekawe z badań samego NBP wynikało, że dla eksporterów kurs walutowy nie jest najważniejszym elementem oceny opłacalności ich działalności eksportowej. https://businessinsider.com.pl/finanse/wpadka-nbp-na-twitterze-zdezorientowala-inwestorow-chodzilo-o-cel-manipulacji-kursem/myewhnz
[9] Oficjalny profil NBP chwalił się, że pod koniec roku 2020 dokonano manipulacji kursem złotego celem sztucznego zwiększenia zysku NBP. Gwałtowne osłabienie złotego z końca grudnia 2020 roku wywołało spekulacje o możliwych interwencjach NBP. NBP potwierdził to i poinformował, że chodzi o niedopuszczenie do umocnienia złotego ale inwestorzy spekulowali, że faktycznym celem było podniesienie zysku NBP, który miał zostać wpłacony do budżetu państwa. Niższy kurs złotego to większa wartość rezerw walutowych, a więc i zysk NBP który potem przekazuje się do budżetu Państwa. https://businessinsider.com.pl/finanse/wpadka-nbp-na-twitterze-zdezorientowala-inwestorow-chodzilo-o-cel-manipulacji-kursem/myewhnz
[10] Portal BusinessInsider.com.pl informuje, że pierwszą grupą zawodową, która już odczuła negatywne skutki reformy są nauczyciele. Dostają oni pensję z góry, więc już na początku miesiąca stycznia 2022 roku w praktyce przekonali się o ile niższa kwota wpłynęła na ich konta od pracodawców. https://biznes.radiozet.pl/News/Polski-Lad-obniza-pensje.
[11] Bank PKO BP.
[12] Credit Agricole Bank Polska.
[13] Bank Millennium.
[14] Atrakcyjność inwestowania w akcje maleje przy rosnących stopach procentowych. K. Kucharczyk, Na parkietach może być dość niespokojnie, Rzeczpospolita 22.12.2021.
[15] DM BOŚ.
[16] Dyrektor zarządzający w departamencie rynków kapitałowych Ipopemy Securities.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.